Bankructwo pierwszego męża, wielka powódź, która zniszczyła jej firmę, wreszcie nowotwór – trzykrotnie pokonywała przeciwności losu, by wrócić do tego, co kocha i na czym się zna jak mało kto – lody naturalne. Przepisy na nie wymyśla we Wrocławiu już od 48 lat. I wcale nie zmierza na tym skończyć. „Emerytura? A co ja bym na niej robiła?! Jeszcze by co mnie zaczęło boleć... Nie mam na to czasu!" – śmieje się pani Anna Barton. O swoim niezwykłym życiu opowiedziała nam przy okazji świętowania kolejnych urodzin. Uczciła je (a jakże by inaczej) gałeczką ulubionych lodów z grejpfruta różowego :)